środa, 24 grudnia 2014

V||| rozdział/Agata

Laurah była wściekła.
Nie miała ochoty rozmawiać z Louisem.
Opowiedziała o wszystkim Emily,długo rozmawiały.


Zasnęły dopiero o 6:45 rano .








Nagle wparował ktoś do mieszkania i patrzył na nie z taką miną:

Były bardzo zmęczone. Emily spojrzała na zegarek na ścianie,była godzina 12:00.
Dopiero po chwili zorientowały się że to Harry,były bardzo zaspane.
-Jak i po co żeś tu przylazł i czemu patrzysz się na nas z taką miną?-zapytała Emily
-Cóż....fajnie wyglądacie w samej bieliźnie leżące w jednym łóżku,nigdy nie widziałem dziewczyn samych w akcji na żywo - zaśmiał się - Może jeszcze jakieś efekty specjalne?Ja z chęcią popatrzę.
Dziewczyny spojrzały po sobie i zauważyły że faktycznie są w samej bieliźnie,szybko schowały się pod kołdrę.
-No ej!Czemu zasłaniacie takie ładne widoki?-powiedział śmiejąc się
-Po co przyszedłeś?-spytała Emily z uśmiechem na twarzy
Sama się zdziwiła gdy zauważyła że darzy go tak dużą sympatią. 
-No więc przyszedłem by oznajmić wam że macie-spojrzał na zegarek-dokładnie 15 minut żeby ubrać się,zjeść i wyszykować się.
-Wyszykować na co?-spytała Laurah
-Niespodzianka.Chłopcy już czekają w wozie na dole.
-Skąd mamy wiedzieć co wziąć?
-My mamy wszystko ubierzcie się tylko,chociaż dla mnie mogłybyście się nie ubierać.-puścił im oczko i wyszedł z mieszkania

Dziewczyny ubrały się w ładne ale wygodne ciuchy,zjadły po dwie kanapki, lekko się umalowały i zbiegły na dół.
W wozie czekali na nie chłopcy.
Laurah od razu zauważyła Louisa ale postanowiła go ignorować.
-Cześć.-powiedziały równocześnie
Zaśmiały się i spojrzały na siebie.
-Cześć-odpowiedzieli wyraźnie podekscytowani chłopcy
-Powiecie nam gdzie jedziemy?-spytała Emily
-Niespodzianka to niespodzianka.-odpowiedział Harry
Laurah usiadła na przednim siedzeniu,a Emily obok Nialla.
Niall uśmiechnął się do niej.

Rozmawiali w wozie jakieś 45 minut po czym wjechali do lasu i samochód się zatrzymał.
-Tutaj wysiadamy-oznajmił Zayn
Wszyscy wysiedli a chłopcy zaprowadzili dziewczyny na polanę w głębi lasu.
Trwało to jakąś godzinę.W drodze dziewczyny ciągle narzekały bo nie były pewne czego mają się spodziewać.Wzięli oni z wozu różne rzeczy,które teraz zaczęli rozkładać.

Rozłożyli dwa duże namioty,zrobili miejsce na ognisko i ułożyli krzesła dookoła ogniska.
-Zrobimy sobie ognisko pośpiewamy,zjemy kiełbaski,wypijemy trochę a później pójdziemy spać do namiotów.Co wy na to?-spytał Liam
-Jestem za-powiedziała Laurah-uwielbiam takie klimaty.
-Ja też-odparła ucieszona Emily
Kiedy rozłożyli namioty(a trochę to zajęło bo Niall kompletnie nie wiedział jak ma to zrobić i wyglądało to komicznie,wszyscy się z niego śmiali) i przygotowali wszystkie rzeczy była już godzina 15:00.
Później gadali o pierdołach i ganiali po łące. Laurah dobrze się bawiła ale nadal ignorowała Louisa. Niall zachowywał się trochę dziwnie,inaczej niż zwykle,nie był taki wesoły.

Po 19:00 wszyscy zgodnie stwierdzili że pora coś zjeść. Rozpalili ognisko,a wszyscy usiedli dookoła niego i piekli kiełbaski.Były bardzo smaczne.Po zjedzeniu ich Harry poszedł po piwo-przyniósł go na prawdę dużo.
-No to zaczynamy imprezę-powiedział i podał każdemu po jednym
Nikt nie miał nic przeciwko.Każdy wypił po dwa piwa i czuł się już trochę pijany.
-Niall kochanie!Gdzie jesteś?-wołał Harry
-Przecież siedzie obok ciebie matole-odparł śmiejąc się
-Nie zauważyłem-odparł zdezorientowany
-Jak można mnie nie zauważać?-odparł oburzony
-No bo widzisz...ty-wskazał palcem na Nialla-to masz pecha Ciebie można nie zauważyć,ale mnie nie jestem zbyt seksowny.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Harry!-krzyknął Liam
-Co?!
-To drzewo jest bardziej seksowne niż ty.
-Teraz to przegiąłeś!!
Chłopcy zaczęli się ganiać po całej łące aż w końcu padli zmęczeni na trawę.Wszyscy się śmiali.

Noc była bardzo ciepła,nie było widać komarów,było bardzo przyjemnie.
Ognisko zaczęło przygasać.
-Kto pójdzie po drewno?-spytał Zayn
-Ja mogę-powiedzieli jednocześnie Emily i Harry
-Może pójdziemy razem?-zaproponowała Emily
-Okey.
-To my wracamy za chwilę-oznajmiła
Niall wyglądał jakby go to nie obchodziło.
                                         ****
W tym samym czasie Laurah przeszła się by porozmyślać i popatrzeć w gwiazdy.
Podszedł do niej Lou.
-Nie możesz cały wieczór mnie unikać-powiedział
-A właśnie że mogę.
-Nie wydaje mi się-odparł i splótł jej ręce ze swoimi
-Powinieneś bardziej mi ufać.
-Wiem masz rację byłem głupi.Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam.
-Nadal jestem zła.
-Nie na długo-uśmiechnął się i spojrzał jej głęboko w oczy
Objął ją w pasie a ona położyła ręce na jego karku.Przyciągnął ją jeszcze bliżej. Zaczęli się całować.


Czuła zapach jego perfum.Zdała sobie sprawę z tego że po uszy jest w nim zakochana.Nagle pocałunek stał się bardzo namiętny,pełen uczuć.Pragnął jej i tej chwili już od dawna. Laurah czuła się wspaniale. Oderwała się od niego cała czerwona by zaczerpnąć powietrza.
-Racja-powiedziała uśmiechając się.

                                           ****

W tym samym czasie Emily i Harry poszli po drewno.Nie umieli znaleźć odpowiedniego,takiego które by się szybko paliło,więc poszli w głąb lasu z latarkami.
-To nadaje się idealnie-powiedział Harry wskazując leżące gałęzie
-No to możemy wracać-odparła Emily i poszła na prawo
-Ale my przyszliśmy z tamtej strony-powiedział Harry wskazując na lewo- albo nie...Cholera nie mam pojęcia!!-wykrzyknął
-Kurwa!Zgubiliśmy się w lesie!Co teraz?!
-Wzięłaś telefon?
-Nie. A ty?
-Ja też nie,nie mamy jak się z nimi skontaktować.
-Co teraz?
-Jesteśmy w głębi lasu,zgubiliśmy się,nie mamy pojęcia gdzie iść,a jest godzina-spojrzał na zegarek-3:45 najrozsądniej byłoby tu nocować nie sądzisz?Bo ja nie widzę sensu błąkać się po lesie.
-Cholera!-krzyknęła zezłoszczona Emily
-Tutaj-wskazał na małą jaskinię-możemy przenocować,noc jest ciepła , nie będzie nam zimno, podłożymy sobie moją bluzę i będzie idealnie.
-Dobra.
-Emily nawet nie wiesz jakie masz szczęście masz najprzystojniejszego i najseksowniejszego faceta na świecie na wyłączność przez całą noc, powinnaś się cieszyć,szczęściara z Ciebie-powiedział uśmiechając się

Emily wybuchnęła śmiechem i się potknęła.Upadłaby gdyby Harry jej nie przytrzymał.Spojrzał jej w oczy.Poczuła ukłucie w sercu nie wiedziała co ma zrobić.

Pocałował ją namiętnie,to było wspaniałe,pragnęła go.














Przesunęła palcami po jego koszulce.Poczuła twarde mięśnie brzucha.
Nagle przypomniała sobie o Niallu i odepchnęła Harrego.
-Przestań!-krzyknęła
-Nic na to nie poradzę Emily-spojrzał jej w oczy-nic nie poradzę na to że mi się podobasz,a ty nie poradzisz że ja ci się podobam i mnie pragniesz,dobrze o tym wiesz.
Po tych słowach Emily osłupiała.Skąd on może wiedzieć takie rzeczy?!To nie prawda!
Przecież Niall...
-Dobranoc-powiedział z uśmiechem na twarzy,kładąc się na bluzie.
Emily nic nie odpowiedziała tylko położyła się obok niego.

____________________________________________________________

No to mamy 8 rozdział!!Mam nadzieję że się spodoba :D <3
Jeśli przeczytałeś zostaw po sobie komentarz będzie nam bardzo miło !!
WESOŁYCH ŚWIĄT!
____________________________________________________________



Boże, nie wierzę,że nasz Lou ma dzisiaj już 23 lata. Tak szybko to zleciało.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO LOUIS! :')
____________________________________________________________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz